Ma mnie. Mają mnie.
Odurzonego zapachem ich ciał.
Rozpalonego ciepłem ich skóry. Bezbronnego przed pragnieniem ich dotyku.
Zimnych dłoni - sunących od pleców aż po pośladki. Ciepłych - spacerujących w
górę po mojej klatce piersiowej.
- Zabijasz moje serce, skarbie - szepcze,
kiedy palce Minho znajdują się na moim karku, a on jednym ruchem sprawia, że upadam
na kolana.
Przed moim oczami tylko jego
gorący członek - musisz wiedzieć, kiedy poddać się prosząc o miłość - biorę go
do ust.
- Mordujesz mnie od środka - mruczę, kiedy Jonghyun wchodzi we mnie ostro
od tyłu.
Dusze się. Chce złapać oddech,
ale nie mogę. Po chwili przypominam sobie, że przecież nie potrzebuje
powietrza.
Noc jest długa. Noc jest gorąca.
Nie ma w niej nic w co można wierzyć - przecież to tylko sny, głuptasie.
Kim wplata palce w moje włosy. Nachyla
się. Szepcze do ucha. Jęczę, gdy jego ruchy przyspieszają.
Kłamię: Wołałbym ich nigdy nie
posmakować.
Minho dochodzi. Pochyla się. Dotyka
mojego podbródka.
- Zbyt długo bawiłeś się w
chowanego - sączy mi słowa jak płynny narkotyk, po czym zlizuje z mojego
policzka pamiątkę swojego uniesienia.
Słyszę bicie jego serca. Oddaje
mu swoją dumę, a on zabiera mnie między dźwięki dzikiej rozkoszy. Stąd nie ma
ucieczki.
Hej, kotku, masz tylko jedno a
nie dziewięć uderzeń zegara. Nie zgubisz swojego strachu, między dwoma ocierającymi
się o ciebie ciałami.
Jonghyun wychodzi ze mnie.
Przekręca gwałtowanie w swoją stronę sprawiając, że kosmyki włosów tanczą przed
moimi oczami, a jego usta stykają się z moją szyją.
Próbowałeś zrozumieć, dlaczego
umierasz przy akompaniamencie dwóch oddechów przy swojej szyi? Nikt cię nie
ostrzegł przed uczuciem, Taemin? Nie było nikogo takiego, kto by wyłączył twoje
serce? Teraz jest już późno. Teraz rozumiesz już zbyt wiele.
Minho zaciska dłonie na moich
pośladkach. Czuje ciepło, kiedy jego oddech nadchodzi wraz z językiem,
przesuwając się po wnętrzu mojego ucha. Karmi mnie szeptem, który jak barwy
rozszczepiające się w pryzmacie, przechodzi od cichych słów, po bardziej
wyraźne dźwięki nazywające jego podniecenie.
Czuje jakieś zimne palce na swoim
nadgarstku, obracające moją rękę wewnętrzną stroną do ich właściciela. Chłodny
dotyk, krętą ścieżką płynie po mojej skórze.
Już czas kochanie, czas pogrzebać
twoje serce w popiołach.
- Pocałuje mnie - szepcze jeszcze
gdzieś w czasie gdy się wypalam. - Abym mógł marzyć, że to kiedyś będzie coś
więcej.
ooooooooooooooooooooooooooo zajebiste! tak bardzo zajebiste, wiedziałam, że takie będzie, chociaż szkoda, że takie krótkie^^ gdzieś u siebie też mam zaczęty ten trójkąt, ale pewnie nigdy nie będzie skończony ;< no ale jak czytałam TO, to aż miałam dreszcze <3
OdpowiedzUsuńRozpływam się ;_; Mimo, że takie krótkie to wspaniałe. Pięknie piszesz i opisujesz uczucia bohaterów. To można nazwać magią ^^
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej takich <3 ~ E.
o boże.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym. Jak pewnie dobrze wiesz, uwielbiam małe one-shoty/ miniaturki, a ta właśnie ukradła mi serce. Nigdy nie czytałam czegoś tak cudownego, działającego na wyobraźnię lepiej, niż niejedna piosenka czy film. Jestem urzeczona, tym bardziej, że jest to akurat właśnie taki skład. Minho, Taemin i Jonghyun.
Świetne.
Hwaiting~
To jest takie...inne. Nie czytałam wcześniej podobnego one shota, miniaturki właściwie. Naprawdę działa na wyobraźnię, uczucia genialnie opisane i taka, można powiedzieć "magiczna" atmosfera...Strasznie mi się podobało i jakbyś miała jeszcze ochotę coś takiego stworzyć, to chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń